czwartek, 25 października 2012

Czwartek

Wczoraj był mecz Borussia-Real, tak bardzo chciałem, żeby wygrał Real, bardzo lubię Pepe. Niestety przegrali 2:1. Bardzo mi było smutno, nie mogłem potem zasnąć.

Rano wstałem jednak wyspany.
Dzisiaj miałem pięć lekcji.
Na pierwszej miałem niemiecki i rozmawialiśmy nadal o jesieni.
Na drugiej lekcji mieliśmy matematykę, liczenie do 100.
Na trzeciej znów niemiecki.
Czwarta lekcja nam odpadła, bo Pani była chora i byliśmy w świetlicy, nie lubię świetlicy, bo tam jest nudno, a nie mogliśmy wyjść na dwór, bo padał dziś deszcz.
A na piątej lekcji był sport i biegaliśmy na hali, bo nadal padał deszcz.

Po szkole wróciłem do domu, ciągle padało, a dziś trening na dworzu. Na obiad były kluski leniwe, takie z serka białego, z bułka tartą i cukrem. Ja nie wiem dlaczego one się tak nazywają, bo są pyszne a nie leniwe.

Na treningu graliśmy mecz i ćwiczyliśmy, goli dziś nie było.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz