środa, 12 grudnia 2012

Ciasteczka świąteczne

W sobotę piekłem z bratem i mamą ciasteczka świąteczne, to znaczy mam przygotowała ciasto a ja wałkowałem je i wycinałem foremkami różne wzorki ciastek.
Są ciastka waniliowe, czekoladowe i piernikowe.








W niedzielę ozdabialiśmy te ciastka, lukrem, w różnych kolorach i różnymi posypkami. Bardzo lubię to robić. To fajna zabawa. A najbardziej to lubię te ciastka jeść, ale trzeba poczekać do świąt.

środa, 5 grudnia 2012

List do Mikołaja

Wczoraj napisałem list do Mikołaja. Na nim są różne rzeczy, które bardzo chciałbym dostać. Mój brat tez napisał list. A ja napisałem jeszcze list za mojego pieska, którego niedługo będę miał.
Dziś w nocy skrzaty przychodzą, wkładają drobiazgi do buta. Ja zostawię im ciasteczka na talerzyku i szklankę mleka. No i zostawię też ten list, żeby zabrały do Mikołaja a on, żeby mi przyniósł te prezenty, w Wigilię pod choinkę.

wtorek, 4 grudnia 2012

Zapalenie ucha

Mama zabrała mnie w poniedziałek do lekarza, chociaż tak bardzo chciałem, żeby mnie ucho nie bolało. Okazało się niestety, że mam zapalenie tego ucha i dostałem antybiotyk. Najgorsze, że nie mogę chodzić do szkoły przez tydzień, a we wtorek miał być sprawdzian z niemieckiego. Nie chodzę też na treningi. Po co mi ta choroba. Dziś juz właściwie mnie ucho nie boli, a ten antybiotyk jest niesmaczny i muszę go dużo popijać.

niedziela, 2 grudnia 2012

Temperatura

Mam dużą temperaturę, leżałem całą sobotę i niedzielę, nie miałem nawet siły odwieźć Babci na lotnisko w sobotę. Mama pojechała z Babcią, a ja zostałem sam i płakałem.
Mama mówi, że może siódmy ząb mi wychodzi, ale mnie boli ucho, to chyba jednak od ucha.
W sobotę spałem z mamą, ale właściwie to nie spaliśmy, bo ja nie mogłem spać.
Jak będę chory, to nie będę mógł chodzić do szkoły i na trening, a ja chcę chodzić, muszę wyzdrowieć.

niedziela, 25 listopada 2012

Facebook

Chciałbym mieć profil na Facebook. Ale jestem jeszcze za mały. Mama mówi, że internet nie zawsze jest dla dzieci bezpieczny.


Mam zdjęcie profilowe. Ale jeszcze poczekam aż dorosnę.

Wróżka Zębowa

Wczoraj rano wstałem i zajrzałem pod poduszkę, czy Wróżka wzięła zęba i coś mi zostawiła.
Patrzę a tu ząb leży i nic więcej. Pobiegłem do mamy i pokazałem ząb, a mama mi zdradziła, że jak się straci 5 zębów to rodzice dają coś za ząbka a nie wróżka. A potem wróciłem do łóżka i zobaczyłem pod poduszką pieniążek...czyli jednak wróżka przyszła i zostawiła mi coś...

piątek, 23 listopada 2012

No i po ząbku

Mama wyrwała mi dziś ząb. Już się tak mocno ruszał, że naprawdę się bałem, że go połknę przez sen, albo jak będę jadł śniadanie. Mama powiedziała, żebym ją złapał za rękę, jak mnie będzie bolało to żebym ją ścisnął. A ja nawet nie poczułem i nie musiałem ściskać. Ząbek wkładam pod poduszkę, niech Wróżka Zębowa go zabiera. Pewnie zostawi coś za niego :-)

Strategia na mecz

Opis obrazka:
Na obrazku jest zamiana zawodników w trakcie meczu.
I tak Gross Kreuz schodzi z boiska, na boisko wchodzi Bender.
a u przeciwnika Puyol zamienionany jest na Fabregassa.
Na boisku są namalowane bramki i piłka oraz bramkarze i zawodnicy. Te kreski to tam gdzie leci piłka.
Sam wymyśliłem taką strategię.


czwartek, 22 listopada 2012

Oszukany

Zapytałem dziś po szkole mamę, co by zrobiła gdyby ją ktoś oszukał. Powiedziała, że jeśli ktoś bliski, to byłoby jej bardzo przykro, ale jeśli ktoś nie za bliski, to poprostu nie spotykałaby się z nim więcej.
Pytałem, bo dziś jeden kolega oszukał innych, że ja go przewróciłem, a ja nie umiałbym go przewrócić, bo jestem od niego mniejszy. Było mi bardzo przykro, bo lubię Maxa i właśnie przez niego poczułem się oszukany. Nie będę narazie z nim rozmawiał i bawił się na przerwach.
Z tego wszystkiego boli mnie teraz głowa i mama dała mi taki syrop na gorączkę.

wtorek, 20 listopada 2012

Chora Loca

Wczoraj wieczorem bawiłem się moją przytulanką. Loca była chora, a ja ją leczyłem. Dzwoniłem na niby do mamy, któa była lekarzem, poszedłem do apteki, kupiłem leki dla pieska. Podawałem jej strzykawką syrop i wychodziłem z nią na niby na dwór. Dziś cały dzień Loca leżała pod kocykiem i bolał ją jeszcze ząb.
Wieczorem może będę się znowu tak bawił.








Tak bardzo chciałbym mieć już swojego psa i nim się tak opiekować. Napewno będę go miał. Już niedługo.

poniedziałek, 19 listopada 2012

Ząbek

Bardzo rusza mi się ząbek i nie chce wcale wypaść. Już się boję, że go w końcu połknę, na przykład przez sen. Może wypadnie mi dzis wieczorem, właśnie zjadłem jabłko, myślałem, że wyleci, a tu znowu nie.

czwartek, 15 listopada 2012

Moje rysunki

Nie lubię rysować i nie lubię plastyki, ale czasem coś narysuję.


Gwiazdki
Mikołaj


Prezent i liście

Choinka

Bałwanek


środa, 14 listopada 2012

Myj ręce...

Dziś w szkole na przyrodzie nauczyliśmy się, jak porządnie myć ręce i jakie to jest ważne.
Tak naprawdę, to powinno się je myć również pomiędzy palcami, bo tam zbiera się najwięcej bakterii. I zawsze trzeba je myć mydłem, dokładnie namydlać, a potem dobrze spłukać. Na koniec porządnie wytrzeć.
Wtedy nie będzie się miało na rękach bakterii i nie będzie się chorować.

Ja tak myje ręce...

poniedziałek, 12 listopada 2012

Ptaszek Vogel

Codziennie rano widzę na drzewie za oknem ptaszka, który ma żółty brzuszek, a cały jest niebieski. Przelatuje z gałązki na gałązkę, jest śliczny.

W szkole dziś uczyliśmy się liczyć do 100, na niemieckim pisaliśmy dyktando, na plastyce wycinaliśmy listki a na przyrodzie uczyliśmy się, że nie można kasłać na innych, bo przenosimy w ten sposób zarazki.



Jeden Tag sehe ich einen Vogel aus dem Fenster, er hat einen gelben Bauch die Rest von ihn ist blau. Er fliegt von einer Zweig zu der anderen Zweig, er ist hübsch.

In der Schule lernten wir das Zählen bis 100, in Deutsch haben wir einen Diktat geschrieben, in der Kunstunterricht haben wir Blätter ausgeschnitten und in der Sachkundeunterricht haben wir gelernt, dass man nicht auf die Anderen husten darf, weil wir so Bakterien weiterleiten.

piątek, 9 listopada 2012

Pranie

Dziś po południu uprałem swoją maskotkę. Loca się suszy, mam nadzieję, że wyschnie do nocy...


Heute Nachmittag habe ich meinen Pluschtier gewaschen.
Loca trocknet jetzt, ich hoffe, dass sie Nachts austrocknet.



A w szkole, na plastyce robiliśmy jeża, miałem zadane do domu nakleić mu kolce.


Und in der Schule, in der Kunstunterrichthaben wir Igel gemacht, als Hausaufgabe sollte ich ihm beenden.

czwartek, 8 listopada 2012

Koledzy

Wczoraj w szkole taki jeden kolega kopał nas. Nie oddałem mu, tylko powiedziałem, że moje ręce nie są od bicia i mu nie oddam. Odczepił się ode mnie. Mama mnie w domu pochwaliła, że tak się zachowałem i zapytała, czy nie mógłbym tak bratu powiedzieć, zamiast się z nim bić.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Znowu poniedziałek

Dziś w szkole:
Na pierwszej lekcji miałem przyrodę, rozmawialiśmy o jeżu.
Na przerwie graliśmy z kolegami w piłkę.
Potem był niemiecki, pisaliśmy różne literki.
Na kolejnej przerwie bawiliśmy się w policjanta.
A potem była plastyka i rysowaliśmy jeża.
Takiego jeża:







Jak wróciłem do domu, to budowałem z mamą z klocków, już prawie skończyliśmy, a jak skończymy to wkleję zdjęcia. Naprawdę fajnie nam to wyszło. Potem odrobiłem matematykę, nawet zadanie dodatkowe dla chętnych. Mam trochę katar i nawet nauczyłem się łykać tabletki.

niedziela, 4 listopada 2012

sobota, 3 listopada 2012

Mecz

Ja bardzo nie lubię przegrywać, a dziś znów przegraliśmy, nawet się popłakałem. Na szczęście to był już ostatni mecz z chłopakami starszymi od nas. Teraz już będziemy grali raczej z takimi jak my lub młodszymi.
Dziś to był mecz z najlepszą drużyną w mieście, ale jeden z chłopaków to był wyższy ode mnie prawie o dwie głowy, wyglądał ze wzrostu jak mój starszy brat. Trudno, i tak lubię grać w piłkę.
Po południu z mamą i bratem budowaliśmy dom z restauracją z klocków Lego, jutro bedziemy kończyć, to wkleję jakieś zdjęcia.

piątek, 2 listopada 2012

PSP

Jakoś tak nie chce mi się pisać. W wolnej chwili gram ciągle w FIFA13 na PSP.
Jutro mam mecz to pewnie coś napiszę.

czwartek, 1 listopada 2012

Halloween i inne

Dziś w szkole rozmawialiśmy o Halloween, co wczoraj robiliśmy, jak spędziliśmy wieczór.
Pisaliśmy o tym i ja napisałem, że rysowałem pająki, jadłem cukierki, pomalowaliśmy sobie z bratem twarze, a mama upiekła ciastka w pajęczynki.



Ostatnia miała być religia, ale nie było Pani, a szkoda, bo myślałem, że będziemy rozmawiać o dzisiejszym Święcie. Pamiętam dziś o moich dwóch dziadkach, których już nie ma. Jednego znałem, drugiego nie, ale rodzice mi opowiadają.

Po południu pojechaliśmy na trening, bardzo padał deszcz, ale trenować trzeba nawet jak pada. W sobotę znowu mam mecz. Okazało się, że Pan, który nas trenuje, pracuje jako policjant. Ja też chcę zostać kiedyś policjantem.

Śniło mi się...

Dziś w nocy śniło mi się, że po Halloween podbiegłem do okna a tu śnieg sypał i sypał i sypał, było całkiem biało.
Rano wstałem i podbiegłem do okna...nie ma śniegu.


A to pająk, którego narysowałem na Halloween i dynia, którą narysował mój brat.

środa, 31 października 2012

Ciocia i inne sprawy

Nie pisałem, bo nie miałem czasu. W piątek przyjechała do nas ciocia z moją siostrą cioteczną. Niestety Loca z nimi nie przyjechała, bo chyba psy nie latają samolotem. W sobotę miałem mecz i siostra poszła z nami, robić mi zdjęcia.




Nie udało nam się wygrać i było do tego bardzo zimno. Dużo zwiedzaliśmy, bo chcieliśmy im pokazać wszystkie fajne rzeczy u nas. W sobotę było tak strasznie zimno, że dużo nie udało nam się zobaczyć. Za to w niedzielę było bardzo ciepło i świeciło słońce, długo chodziliśmy, jedliśmy Kebab, bardzo mi smakował, a były też w niedzielę urodziny mojego brata. Jak wróciliśmy do domu, to jedliśmy tort i piliśmy szampana, takiego dla dzieci oczywiście. Kupiłem bratu magnes z Myszką Miki i się ucieszył.
W poniedziałek poszedłem do szkoły, potem pojechaliśmy z tatą po mamę, ciocię i siostrę. A we wtorek byłem w szkole. Siostra odprowadziła mnie rano. Po szkole wróciłem do domu i już się pożegnałem i wyjechały. Niestety... Ciekawe kiedy teraz się spotkamy. Prosiłem, żeby powiedziały Loce, że ją kocham. Chciałbym się do niej przytulić.

czwartek, 25 października 2012

Czwartek

Wczoraj był mecz Borussia-Real, tak bardzo chciałem, żeby wygrał Real, bardzo lubię Pepe. Niestety przegrali 2:1. Bardzo mi było smutno, nie mogłem potem zasnąć.

Rano wstałem jednak wyspany.
Dzisiaj miałem pięć lekcji.
Na pierwszej miałem niemiecki i rozmawialiśmy nadal o jesieni.
Na drugiej lekcji mieliśmy matematykę, liczenie do 100.
Na trzeciej znów niemiecki.
Czwarta lekcja nam odpadła, bo Pani była chora i byliśmy w świetlicy, nie lubię świetlicy, bo tam jest nudno, a nie mogliśmy wyjść na dwór, bo padał dziś deszcz.
A na piątej lekcji był sport i biegaliśmy na hali, bo nadal padał deszcz.

Po szkole wróciłem do domu, ciągle padało, a dziś trening na dworzu. Na obiad były kluski leniwe, takie z serka białego, z bułka tartą i cukrem. Ja nie wiem dlaczego one się tak nazywają, bo są pyszne a nie leniwe.

Na treningu graliśmy mecz i ćwiczyliśmy, goli dziś nie było.











środa, 24 października 2012

Pomagam mamie

Pomagam mamie wymyślać obiady, to fajne zajęcie. Lubię mamie pomagać w kuchni. Dziś spisałem kilka propozycji:




Indyk z kurczaka (tak mi się kiedyś powidziało, a że było śmieszna to i tak zostało) to jest indyk pokrojony i ugotowany z marchewką i selerem startymi na tarce. Mama podaje nam to z ryżem, jakoś fajnie przyprawia, bo dobrze smakuje.
Gyros to też indyk z przyprawą, też ryż i do tego tata kupuje cacyki.
Makaron z kurczaka, to makaron i kurczak z takim białym sosem.
Naleśniki mama robi różne.
Pomidorowa, to moja ulubiona zupa.
Leniwe kluski takie z serka białego, a pierogi mama robi najlepsze z mięsem.

W piątek przyjeżdża moja ciocia to wypisałem tam też desery na jej przyjazd.
Sałatka owocowa, to już pisałem, że robię ją sam.
Tort, to na urodziny mojego brata na niedzielę mama zrobi.
A szarlotka...taka z bezą.

wtorek, 23 października 2012

Wtorek

Dziś w szkole miałem pięć lekcji. Na pierwszej lekcji mam takie zajęcia dodatkowe. Mama mówi, że z motoryki. Jestem leworęczny, i muszę trochę więcej ćwiczyć swój ruch. Na zajęcia chodzi jeszcze dwóch chłopców Jose i Dawid. Dziś jechaliśmy rowerem do Zoo. No nie takim prawdziwym rowerem, tylko leżąc na macie i wyobrażając sobie, że dojechaliśmy na miejsce. Tam oglądaliśmy różne zwierzaczki, oczywiście też na niby. Były małpki i panda, oraz ptaszki.Później miałem dwie lekcje niemieckiego, uczyliśmy się o jesieni, pisaliśmy tekst. Potem była matematyka, na niej liczyliśmy do 100. Ostatni był sport, biegaliśmy i robiliśmy różne ćwiczenia. Na przerwie na dworzu bawiliśmy się w policjantów.
W przyszły wtorek będę miał test z niemieckiego.
Ze szkoły wracaliśmy z mamą przez park, bo szukałem dla mamy kasztanów, mama chciała zrobić im zdjęcie, ale nie wiem po co.
Po szkole zjadłem zupę, odrobiłem lekcje, a potem pojechałem z tatą i bratem na piłkę.
Najpierw był mecz, mieliśmy dwie drużyny i mój brat stał na bramce, wpuszczał piłki, bo jest starszy od nas wszystkich i żeby innym było miło, że strzelają gole.
Potem był trening i robiliśmy różne ćwiczenia. A jak wróciłem do domu, to poprosiłem mamę, żeby mi wymasowała nóżki, tak mnie bolały od biegania.

Mój pies

Chciałbym mieć psa, który by się nazywał Pepe, a jakby to była dziewczynka by się nazywała Zuzia.
Żeby to był szczeniaczek. Tak bardzo chcę psa.

niedziela, 21 października 2012

Chciałbym mieć psa...

Tak bardzo chciałbym mieć psa. Uczyłbym go policyjnych sztuczek.
Jak już go będę miał, to kupię mu karmę, obrożę, i smycz.
Tata mi powiedział, że szczeniaki gryzą różne rzeczy w domu, na przykład szafki, krzesła, buty i materace.
Przeczytałem w internecie jak oduczyć psa gryźć rzeczy. Nie można go bić, bo będzie agresywny i straci do nas zaufanie, nie będzie się nas słuchał. Nie dawać mu starych butów, bo nowe też będzie
gryzł. Wyprowadzać go na długie spacery, jak trzeba wyjść z domu i nie można go ze sobą zabrać.
Klaskać lub walić w rękę gazetą, żeby go odstraszyć. Ale ja mam nadzieję, że jak go kupimy to on już będzie nauczony, żeby nie gryźć niczego.
Będziemy go zabierać do samochodu i będzie siedział obok mnie, będę go przypinał pasami.
Będę go cały czas przytulał i wychodził z nim na dwór i z mamą, nawet jak będzie padał deszcz, albo w telewizji będzie mój ulubiony program.
Będzie miał dużo zabawek.

sobota, 20 października 2012

Gooooool

Rano wstaliśmy tak jakbym szedł do szkoły.
Dziś mój drugi mecz. Pojechaliśmy na stadion, ale mało brakowało a meczu by nie było, bo brakowało jednego gracza. Znowu graliśmy ze starszymi od siebie.
Przegraliśmy, ale udało nam się zdobyć jednego gola. Ja go strzeliłem. Nasz bramkarz Omar podał mi piłkę, a ja pobiegłem, ale ktoś chciał mi zabrać piłkę, ale ja nie oddałem i dalej z nią biegłem. Bramkarz się schylił, a ja wstrzeliłem. Potem się bardzo cieszyłem i wszyscy się bardzo cieszyli. Trener się cieszył i powiedział, że to brat mnie obudził, bo głośno krzyczał. Po pierwszej połowie trener powiedział, że jestem bez formy, to dobrze, że udało mi się strzelić tego gola w drugiej połowie.
Świetne też było, że wkopaliśmy piłkę do autu, a ich trener powiedział, że to oni zrobili. Zmyślił to.
Fajny to był mecz.

piątek, 19 października 2012

Dyżurnym być... Austeildienst sein...

Dziś piątek.
Miałem pięć lekcji.
Na matematyce rozdawałem kartki do pracy. Linus pyta "A co tu trzeba robić?", za chwilę Natalia pyta: "A tu...co trzeba?", Max pyta "A w tym zadaniu to co trzeba zrobić?"
Już mi wchodzą wszyscy za dużo na głowę, mam na nich nerwy.
O mało nie dostałem uwagi, bo Natalia posądziła mnie, że jej podstawiłem nogę, a ja tego nie zrobiłem.
Na sporcie wszyscy biegli trzy rundy a ja przebiegłem cztery.
Potem mogliśmy sobie ćwiczyć jak chcieliśmy, ja grałem w piłkę z Alexem.
Jak wracaliśmy z mamą ze szkoły, to widzieliśmy karetkę, nie lubię karetek, bo mają za głośny sygnał i nigdy ich nie lubiłem.
A moja Loca siedziała w oknie i na mnie czekała.

Heute ist Freitag.
Ich hatte fünf Stunden.
In Mathe habe ich Arbeitsblätter ausgeteilt. Linus fragt "Und was sollen wir hier machen?", danach fragt Natalia: "Und hier...was soll man?", dann fragt Max: "Und was soll man in dieser Aufgabe machen?"
Alle gehen mir schon langsam auf die nerven.
Ich habe fast einen Eintrag bekommen, weil mich Natalia beschuldigt hat, dass ich ihr den Bein gestellt habe, aber ich habe es nicht gemacht.
In Sport sollten wir alle drei Runden gelaufen und ich habe vier Runden geschafft.
Danach könnten wir alles machen was wir mochten, ich habe mit Alex Fußball gespielt.
Als wir mit Mama nach Hause gegangen sind, haben wir einen Krankenwagen gesehen, ich mag keine Krankenwagen, weil sie zu laut sind und ich habe sie niemals gern gehabt.
Und meine Loca saß den ganzen Tag in Fenster und hat auf mich gewartet.

czwartek, 18 października 2012

Zły dzień Ein Schlechter Tag

Zaczęło się tak, że mnie kolega na długiej przerwie walnął kijem pod okiem...
Od początku:
Miałem 6 lekcji: matematykę, niemiecki dwa razy, religię i sport.
Na matematyce liczyliśmy do 100, na niemieckim pisaliśmy słowa związane z jesienią, na religii rozmawialiśmy o zamku na wyspie, a sporcie graliśmy w zbijaka.
Po sporcie zapomniałem zmienić buty i wracałem do domu w sportowych, Tata był zły, bo musielismy wrócić do szkoły po buty.
Później pojechaliśmy na trening, nasza drużyna wygrała w meczu 2:0, ale było mi smutno, bo mi nie podawali piłki i się poryczałem. Ale teraz jest już dobrze.
Sam się nauczyłem ile jest 2x5...dziesięć:-)

środa, 17 października 2012

Środa Mittwoch

Dzisiaj miałem pięć lekcji.
Pierwsza: niemiecki, rozwiązywaliśmy krzyżówkę o jesieni.
Druga: matematyka, robiliśmy znowu zadania do 100.
Trzecia: matematyka, liczyliśmy znowu do 100.
Czwarta: przyroda, gadaliśmy o jabłkach.
Piąta: religia, na niej gadaliśmy o zamkach i budowaliśmy z klocków zamek.

Na przerwach bawiłem się z kolegami na dworzu w policjantów. Ja byłem szefem, Linus i Jasper byli też policjantami, a kolega z innej klasy był łobuzem.

Wróciłem ze szkoły do domu, zjadłem obiad i pojechaliśmy z bratem i tatą do logopedy. Miałem za zadanie podzielić różne rzeczy na odpowiednie kupki, np ubrania, owoce, zabawki i narzędzia.



Heute hatte ich fünf Stunden.
Erste: Deutsch, wir haben eine Herbst-Kreuzworträtsel gelöst .
Zweite: Mathematik, haben wir schon wieder bis 100 gemacht.
Drite: Mathematik, haben wir schon wieder bis 100 gezählt.
Vierte: Sachkunde, haben wir über Äpfel.
Fünfte : Religion, da haben wir über Schlossen gequatscht und wir bauten einen Schloss.

In Pausen haben wir mit meinen Freunden draußen Polizisten gespielt. Ich war der Chef, Linus und Jasper waren auch Polizisten, ein Freund aus einer anderen Klasse, war ein Gangster.

Ich kam nach Hause von der Schule, wir aßen das Mittagessen und gingen mit meinem Bruder und Vater zu einer Logopädin. Ich sollte verschiedene Dinge in die entsprechende Stapel, wie z. B. Kleidung, Obst, Spielzeug und Werkzeugen teilen.

wtorek, 16 października 2012

Trening Training

Dziś miałem pierwszy trening po feriach, w hali, bo na dworze jest zimno.
Próbowałem strzelić bramkę.
Najpierw robiliśmy rozgrzewkę przed meczem, na przykład strzelaliśmy na bramkę, do tego trener podawał nam piłkę.
Potem graliśmy mecz. Zrobiłem dwie asysty. Następny trening we czwartek.

Heute hatte ich den ersten Training nach dan Ferien, in einer Halle, weil es draußen kalt ist.
Ich habe probiert ein Tor zu schießen.
Am Anfang haben wir uns warm gemacht vor dem Spiel, zum Beispiel haben wir aufs Tor geschoßen, dazu hat uns der Trainer Pass gegeben.
Danach haben wir ein Spiel gemacht. Ich habe zwei Vorlagen gemacht. Der nächste Training am Donnerstag.

Moja Loca Meine Loca

Moja ukochana przytulanka Loca.
Dostałem ją od mojej siostry ciotecznej, dała mi na pocieszenie, bo płakałem jak wyjeżdżaliśmy z wakacji do domu.
Sam zrobiłem jej te zdjęcia.

Das ist mein lieblings Plüschtier Loca.
Ich habe sie von meiner Cousine, sie hat sie mir zum Trost gegeben, weil ich als wir von den Sommerferien nach Hause wegfuhren, geweint habe.
Ich habe diese Fotos selber gemacht.


Dziś w szkole

Na pierwszej lekcji była matematyka, liczyliśmy do 100 znowu. Potem miałem przerwę, bawiłem się na dworzu. Drugi był niemiecki, pisaliśmy o jesieni. Potem miałem znowu niemiecki i dalej rozmawialiśmy o jesieni. Następna była przerwa, bawiliśmy się na dworzu w policjantów. Dostaliśmy też zdjęcia.
To moja klasa:



Potem miałem sport, obrzucaliśmy się piłkami, to taka gra, nazywa się po niemiecku Zombie Ball, polega na tym, że dwoje dzieci ma piłki i obrzuca inne dzieci, muszą w nie trafić. A potem graliśmy jeszcze w taką grę: jeden dzieciak stoi z piłką i musi obrzucać dzieci, jak nie trafi, to oddaje piłkę innym.
A wygląda tak:


Na śniadaniu oddałem Knoppersa Linusowi, poprosił mnie, trochę żałowałem, ale mama powiedziała, że to dobrze dzielić się z innymi.

Po szkole odebrała mnie mama i wróciliśmy do domu. A popołudniu idę na pierwszy po feriach trening piłki.

poniedziałek, 15 października 2012

Po feriach... Nach den Ferien...

Dziś pierwszy dzień szkoły po feriach.
Na pierwszej lekcji miałem niemiecki, uczyliśmy sie litery G, potem miałem długą przerwę i bawiłem się z kolegami w szkolnym parku. Potem miałem matematykę i liczyliśmy do 100. Potem miałem plastykę , malowaliśmy farbami drzewa. Później miałem krótką przerwę i się bawiłem z kolegami na dworzu. Potem miałem przyrodę i rozmawialiśmy o jabłkach. Potem był koniec szkoły i odebrał mnie tata.
Jestem teraz dyżurnym i rozdaje dzieciom kartki do pracy i dzienniczki.


Heute ist der erste Tag von der Schule nach den Ferien.
In der ersten Stunde hatte ich Deutsch, wir lernten den Buchstaben G, danach hatte ich Hofpause und ich habe mit meinen Freunden in Schulpark gespielt. Danach hatte ich Mathe und wir haben bis 100 gezählt. Danach hatte ich Kunst, da haben wir Bäume mit den Farben gemalt. Später hatte ich kurze Pause und ich habe draußen mit meinen Freunden gespielt. Danach hatte ich Sachkunde.
Im Sachkunde haben wir über Äpfel gesprochen. Danach war Schulschluss und mein Papa hat mich abgeholt.
In der Klasse bin ich zur Zeit der Austeildienst.
Ich teile meinen Mitschülern die Arbeitsblätter und die Hausaufgabenhefte aus.

Sałatka owocowa Obstsalat

Niedawno nauczyłem się kroić nożem.
Wczoraj zrobiłem sałatkę owocową.
Na początku umyłem wszystkie owoce.
Napierw obrałem 2 banany, potem pokroiłem je na plasterki i wrzuciłem do dużej miski, którą dała mi mama.
Później mama obrała ananasa, a ja go pokroiłem.
Potem mama obrała jabłka, które dostaliśmy z sadu, a ja je pokroiłem.
Potem mama obrała kiwi a ja je pokroiłem.
Obrałem mandarynki, podzieliłem i pokroiłem.
Potem dorzuciłem winogrona.
Sałatkę polałem sokiem pomarańczowym a mama delikatnie wymieszała.
I to wszystko...



Vor einiger Zeit habe ich das Schneiden mit dem Messer gelernt.
Gestern habe ich Obstsalat gemacht.
Am Anfang habe ich alle Früchte "gewaschen".
Zu erst habe ich die Bananen abgeschält, dann habe ich sie in Scheiben geschnitten und in eine große Schüssel hineingeworfen, diese Schüssel habe ich von Mama bekommen.
Später hat Mama den Ananas abgeschält und ich habe sie in Scheiben geschnitten.
Dann hat Mama die Äpfeln abgeschält , die haben wir aus einem Apfelgarten bekommen und ich habe sie geschnitten.
Danach hat Mama die Kiwis abgeschält und ich habe sie geschnitten.
Die Mandarinen habe ich abgeschält, geteilt und geschnitten.
Dann habe ich Weintrauben dazugegeben.
Auf die Obstsalat habe ich bisschen Orangensaft gegossen und Mama hat es alles vermischt.
Und das war's... 




Potem zjedliśmy cała sałatkę, nawet mój starszy brat, chociaż nie bardzo lubi owoce, chyba, że banany, jabłka i winogrona.


Danach haben wir die ganze Obstsalat aufgegessen, sogar mein Bruder, sogar wenn er nicht so ganz Obst mag, aber aus dieser Salat hat er sich Bananen, Äpfeln und Wientrauben ausgesucht.

Loca ma urodziny Loca hat Geburstag







Loca to jest pies mojej cioci, ale mieszka daleko ode mnie i nie mogę jej codziennie przytulać, bawić się z nią i jej karmić.
Dziś Loca ma urodziny. Kończy dwa lata.
Narysowałem dla niej laurkę.

Loca ist die Hundin von meiner Tante, aber sie wohnt sehr weit von mir und ich kann sie nicht jeden Tag umarmen, mit ihr spielen und sie füttern.
Heute hat sie Geburtstag. Sie wird 2 Jahre alt.
Ich habe ihr einen Bild gemalt.


Jest na niej Loca i drzewo jabłkowe.
Kocham Locę!

Da ist Loca drauf und ein Apfelbaum.
Ich liebe Loca!

niedziela, 14 października 2012

Zoo Zoo

Przed feriami byliśmy z klasą w Zoo. Mieliśmy iść wcześniej, ale padał deszcz.
Jechaliśmy metrem. Kilkanaście stacji.
Widzieliśmy słonie, były trzy: mama, tata i bobas, sięgał im do nóg. Tata obrzucał się sianem. Brał do trąby siano, podnosił trąbę do góry i rzucał siano na siebie.
Były też foki, były trzy, pływały pod wodą. Potem przyszedł Pan, który karmił te foki rybami. One się musiały bawić i w nagrodę dostawały rybę.
O tygrysach mało piszę, bo one tylko siedziały sobie na skale.
Widzieliśmy też goryla, który skakał i bujał się na linie. Śmieliśmy sie z niego wszyscy. Prawie cała klasa widziała lepoparda, ja nie widziałem i Pani też nie.
Kupiłem sobie lody, co wyglądały jak dłoń.
Jakiś zwierzak siedział na skale, wysoko i miał takie rogi...nie wiem jak on się nazywa...mama mówi, że to była kozica.
Chciałem zobaczyć pandę, ale tam nie poszliśmy, a szkoda, bo pewnie była mama i bobas. Lubię pandy. Nie widzieliśmy też akwarium.
Jeszcze tam pojadę...może z rodzicami. Może urządzimy sobie fajnie przyszły weekend...




Vor den Ferien waren wir mit der Klasse im Zoo. Wir sollten früher gehen, aber es hat geregnet.
Wir sind mit den U-Bahn gefahren. Mehr als 10 Stationen.
Wie haben Elefanten gesehen, sie waren zu dritt: Mama, Papa und das Baby, er war so klein wie die Beine von den Eltern. Der Elefantenpapa hat sich Heu in die Elefantenrüssel genommen, dann hat er die Elefantenrüssel hochgenommen und sich mit Heu beworfen.
Da waren auch drei Seehunde und sie haben unter Wasser geschwommen. Danach ist ein Mann gekommen, der die Seehunde mit den Fischen gefüttert. Sie mussten spielen und dafür bekamen sie Fische.
Von den Tigern schreibe ich nicht so viel, weil sie nur auf den Felsen saßen.
Wir haben auch Gorilla gesehen, der gesprungen ist und hat auf einer Seil geschwebt.
Wir haben alle wegen ihm gelacht. Fast die ganze Klasse hat den Leopard gesehen, ich hab ihn nicht gesehen und meine Lehrerin auch nicht.
Ich habe mir Eis gekauft, der sah aus wie eine Hand.
Irgendein Tier saß auf einen Felsen, ganz oben...ich weiß nicht wie der heißt...Mama sagt, dass es Gämse war.
Ich wollte die Panda sehen, aber wir hatten kein Zeit um hinzugehen. Schade. Da war bestimmt die Mutter mit den Baby. Ich mag Pandas. Im Aquarium waren wir auch nicht.
Ich fahre noch dahin...vielleicht mit den Eltern. Vielleicht machen wir uns eine schöne Wochenende.

sobota, 13 października 2012

Ząbek Zahn

Wczoraj wieczorem, oglądam sobie mecz Niemcy-Irlandia, nagle czuję, to chyba było po trzecim golu dla Niemców, że ząbek mi wypada...
Buzia pełna krwi...pobiegłem do łazienki, wyplułem, wypłukałem i teraz mam przerwę w zębach.

Ząb schowałem pod poduszkę a rano znalazłem tam pieniążki...czy to Wróżka Zębowa?
Warto gubić zęby...





Gestern abend, sehe ich mir das Fußballspiel Deutschland-Irland, plötzlich fuhle ich, das war glaube ich nach der dritten Tor fur Deutschland, dass mir der Zahn rausfallt...
Der Mund war voller Blut...ich rannte zu den Badzimmer, ich habe es ausgespuckt, ausgespült und jetzt habe ich eine Lücke zwischen den Zähnen.

Den Zahn habe ich unter die Kopfkissen gesteckt, morgens fand ich bisschen Geld...war das die Zahnfee?
Es lohnt sich Zähne zu verlieren...

piątek, 12 października 2012

Dom Haus

Dzisiaj namalowałem dom przy pomocy linijki. Lubię malować kredkami. Najbardziej domy i psy.

Oto mój rysunek:




Heute habe ich einen Haus mit Hilfe eines Liniales gemalt. Ich mag mit den Buntstiften zu malen. Am meisten
Häuser und Hunde.


Und das ist mein Bild:

Pierwsza książka Erstes Buch

Dzisiaj skończyłem czytać swoją pierwszą książkę po niemiecku. "Polizeigeschichten" napisaną przez Fabiana Lenka.
Wyczytałem w niej, że złodziej, który był zły, ukradł samochód i uciekał tym samochodem.
Policjanci go dogonili i złapali.
I koniec...

Heute war ich mit meinen ersten Buch in Deutsch fertig. "Polizeigeschichten" von Fabian Lenk.
Ich habe gelesen, dass der Dieb, der böse war, hat ein Auto gestohlen und er ist mit den Auto abgehauen.
Die Polizisten haben ihn erreicht und gefangen.
Und Schluss...


Bardzo lubię czytać ciekawe książki.
Ich mag interessante Bücher zu lesen.

To ja Mały Das bin ich Mały

To ja Mały, mam 8 lat, chodzę do drugiej klasy, lubię psy, trenuję piłkę nożną, lubię też oglądać "Komisarza Alexa". Chciałbym zostać policjantem jak dorosnę.


Das bin ich Mały, ich bin 8 Jahre alt, ich gehe in die zwite Klasse, ich mag Hunde, ich trainiere Fußball, ich mag auch "Komisarz Alex" fernzusehen...
Ich möchte gerne ein Polizist sein, wenn ich groß bin.